Sorting
Source
Katalog zbiorów
(3)
Form of Work
Książki
(3)
Literatura faktu, eseje, publicystyka
(3)
Status
available
(3)
Branch
Centrala Wypożyczalnia dla Dorosłych
(3)
Author
Felberg-Sendecka Karolina (1981- )
(3)
Osiecka Agnieszka (1936-1997)
(3)
Year
2020 - 2025
(1)
2010 - 2019
(2)
Time Period of Creation
1901-2000
(3)
1945-1989
(3)
2001-
(3)
Country
Poland
(3)
Language
Polish
(3)
Demographic Group
Literatura polska
(3)
Subject
Osiecka, Agnieszka (1936-1997)
(3)
Poeci polscy
(3)
Piosenka polska
(2)
Piosenkarze
(1)
Subject: time
1901-2000
(3)
1945-1989
(3)
Genre/Form
Pamiętniki i wspomnienia
(3)
Domain
Historia
(3)
Literaturoznawstwo
(3)
3 results Filter
Book
In basket
Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej.
Młodziutkiej panience z Saskiej Kępy zależało na samopoznaniu i osobistym rozwoju, bo – jak na córkę artysty przystało – miała silne poczucie własnego indywidualizmu. Chciała być nowoczesną, znaczącą podmiotowością – taką więc, która realnie wypływa na losy świata. Wierzyła, że kiedyś będzie działać poprzez słowo pisane – że stanie się ważną dziennikarką, pisarką, eseistką, krytyczką. Stąd tak ważna pozostawała dla niej kwestia własnych poglądów oraz ewentualnego wpływu na opinię publiczną. Dorastająca Osiecka bardzo pragnęła liczyć się, znaczyć coś dla innych ludzi, wyznaczać innym cele. Nawiasem mówiąc, źle trafiła, bo jej młodość przypadła na czasy stalinowskiego reżimu. Silny indywidualizm, jaki ją nieodmiennie cechował, przysparzał jej w szkole i na studiach niemałych kłopotów. Ale nie tylko nowoczesna podmiotowość zmuszała ją do przelewania myśli na papier. Kolejnym bodźcem była silna skłonność do autoanalizy. Agnieszka Osiecka fascynowała się ludźmi oraz procesami interpersonalnymi, ciekawiła ją również jej własna psychika. Ubolewała, że jej współczesność ignoruje indywidualne potrzeby jednostki – także te wynikające z ludzkiej natury i duchowości. "Wiesz, Misiu, czasem żal mi nie tylko siebie, ale i całego mojego pokolenia, żeśmy się urodzili i wychowali w takim Międzyczasie Obyczajowym: Już nie ma Pana Boga, a jeszcze nie ma komunizmu, nie wiadomo, co wolno, a czego nie wolno, z kim można, a z kim nie można: »Nie ma kryteriów«". "Międzyczasem Obyczajowym" Osiecka nazywała swoje dzieciństwo, które przypadło na czas okupacji hitlerowskiej, i swoją młodość, w którą wkroczyła u zarania Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Odwilż, której z kolei doświadczyła jako dwudziestoletnia dziewczyna, choć na zawsze pozostała dla niej wydarzeniem inicjacyjnym i przełomowym, przypieczętowała tylko symptomatyczny dla jej pokolenia "brak kryteriów" i typowe dla jej środowiska "bycie pomiędzy". "Wiesz, Misiu, kiedy myślę o swoich romansach, to mi czasem strasznie siebie żal. Boże, ile w tym było sztuczności!! Szkoda, strasznie szkoda, że wtedy się nie chodziło do psychoanalizy, tylko do ZMP!! […] Przecież przez całą wojnę mówiło się u nas tylko »naród i naród«, a przez całe ZMP – »lud i lud«, a dopiero teraz zaczyna się pojękiwać słowo »psychika« i nawet Mietek Rakowski pochyla się nad swoim szoferem i powiada: »Pan Dacko ma klimakterium« (a więc analizuje go duchowo, a nie klasowo, jak go na wsi uczono)" – pisała w 1974 roku w liście do Janusza Minikiewicza.
This item is available in one branch. Expand information to see details.
Centrala Wypożyczalnia dla Dorosłych
There are copies available to loan: sygn. 929 A/Z "O" (1 egz.)
Book
In basket
Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej.
Osiecka zakochana, osądzana i bezlitośnie szczera w swoich zapiskach. Kolejny tom dzienników, bez którego nie sposób zrozumieć dziś Agnieszki Osieckiej. „Wolę być Niekochaną niż Grafomanem” – notuje. Osiecka w latach 1954–1955 poznaje jednego z najważniejszych mężczyzn swojego życia, debiutuje w STS-ie i ma szansę wrócić na łono Związku Młodzieży Polskiej, ale nie obejdzie się bez ostrej oceny kolegów i koleżanek. Ona – zawsze kilka kroków do przodu przed innymi. Rozwija swoje talenty i świetnie punktuje epokę. Rok 1955 był przełomem w życiu Agnieszki Osieckiej, ale ona wtenczas tego nie wiedziała. Owszem, co nieco przeczuwała, niczego jednak nie mogła wiedzieć na pewno. Znamienne, że notując wrażenia z ważnej wystawy w Zachęcie, przy obrazie „Zraniony stół” Fridy Kahlo postawiła dwa znaki zapytania. Z pewnością wielu czytelników będzie zaskoczonych obrazem poetki, jaki wyłania się z kart tej książki. Początek 1954 r. był dla Agnieszki Osieckiej czasem niezwykle trudnym. Sąd Centralny ZG ZMP zajmował się wówczas kwestią jej ewentualnego powrotu do organizacji. Podczas obrad koledzy ze studiów dziennikarskich zarzucali jej niesłychane rzeczy, np. „obcość m.in. w… uczesaniu”. Zarzekali się nawet, że jeśli dojdzie do rehabilitacji Osieckiej, oni rzucą legitymacjami. Takie rzeczy działy się wiosną, potem było już tylko gorzej. Osiemnastoletnia diarystka odkryła bowiem, że „ma w sobie dwie istoty, które siebie wzajemnie nienawidzą”. Jedną z nich była beznadziejna sentymentalistka, drugą – kobieta na wskroś próżna. Moje »powodzenie« jest zagadką dla mnie i dla moich najbliższych. […] Im większa jest moja obojętność dla »nich wszystkich« i im bardziej mnie męczą, tym więcej ich się koło mnie kręci. I tym »energiczniej«. Ale »próżność« nie pozwala mi dać im ostatecznego »kosza«. Raz więc pisała o sobie: Dochodzę do wniosku, że gdybym miała ciut większy temperament, to byłaby ze mnie nie lada kurwa. Chwilę potem reflektowała się i składała najrozmaitsze przyrzeczenia: Jeżeli za 3–5 lat nie przestanę być taka jak teraz i jeżeli Janusz będzie taki jak teraz, to wyjdę za niego za mąż. […] I jeszcze jedno postanowienie: nigdy, nigdy już nie »uwiodę« chłopaka ot, tak, »dla sportu«. Jeżeli się kiedyś kimś zajmę, to tylko dlatego, że zakiełkuje we mnie jakieś prawdziwe uczucie. Aż w końcu stało się – zakochała się bez wzajemności w pewnym Ryśku, którego nie umiała do siebie przywiązać, bo to był „człowiek-artysta, człowiek-treść, człowiek-bogactwo, a nie chłopczyk, którego treścią jest nic albo trochę, marzeniem ja, a on dla mnie – niewiele więcej ponad »rzęsy i loki« – zdobycz!”.
This item is available in one branch. Expand information to see details.
Centrala Wypożyczalnia dla Dorosłych
There are copies available to loan: sygn. 929 A/Z "O" (1 egz.)
Book
In basket
Na wyklejkach drzewo genealogiczne Agnieszki Osieckiej.
Ostatni tom młodzieńczych dzienników i zapisków autobiograficznych Agnieszki Osieckiej to świadectwo pokolenia ogołoconego przez okupację i stalinizm z dziecięcej beztroski, to wypowiedź dziewczyny, która straciwszy najlepsze lata na zebraniach ZMP-owskich, bardzo nie chciała, a w końcu też nie umiała dorosnąć. Jestem młodą kobietą, a koło mnie tylu jest zmarłych, jakby przetoczyło się przez moje łóżko powstanie listopadowe. Czy karcisz nas, Panie Boże, za nasze niedołęstwo? Za to, że cośmy tak pięknie zaczęli po teatrzykach, klubach i wiecach - tośmy pogubili, rozbiegając się w popłochu? Za to, żeśmy zaczynali w kupie, a ratowaliśmy się w pojedynkę? Za to, że się nam zdawało, że jesteśmy nieśmiertelni, wieczni, żelaźni - a byliśmy jak ćmy, jak jątki, turkucie podjadki? Wszyscy chcemy być wiecznymi chłopcami, wiecznymi dziewczynami. "Niedojrzały naród". A czy nas kto traktuje jak dorosłych? W zapiskach autobiograficznych z lat 1956–1958 i z 1970 roku Agnieszka Osiecka dokonuje bezlitosnej autoanalizy i psychoanalizy własnego pokolenia. Rozlicza się ze światem, stawia sobie niewygodne pytania, nie unika gorzkich diagnoz, wreszcie też – pisze testament. I nie są to gesty jednokrotne, tylko "typowe" dla niej sposoby rozładowywania napięcia i radzenia sobie z bólem i smutkiem. Lata 1957 i 1970 to dla autorki "Okularników" czasy szczególnie trudne - szósty tom dzienników i zapisków zbiera życiowe doświadczenie Agnieszki Osieckiej w opowieść zaskakującą: pełną nieoczekiwanych kontrapunktów i jeszcze bardziej niespodziewanych puent. "Wymyślasz sobie: będziesz taka i taka, będziesz robiła to i to. I potem sobie to realizujesz albo ci się to realizuje. Bo w STS-ie reprezentuję Bim-Bom, w Bim-Bomie - STS, na dziennikarce - Akademię, dla Witka - Łajminga, dla Łajminga - Witka, dla majakowszczyzny - Matisse’a, dla [!] "formalistów" mówię o służebnym stosunku sztuki do człowieka… itd." Autorkę "Szpetnych czterdziestoletnich" twórczo rozwijały rozczarowanie, rozpacz i niespełnienie. Dopiero w latach 70., urodziwszy córkę, doznała uczuć bezwarunkowych. Do tego wszakże momentu wolała być "niekochaną niż grafomanką". Współbohaterami młodzieńczych dzienników Agnieszki Osieckiej są piekielnie utalentowani ludzie zatracający się jednakowoż w niemiłości. Przez karty przewijają się Zbigniew Cybulski, Bogumił Kobiela, Witold Dąbrowski, Andrzej Jarecki, Jerzy Markuszewski, Marek Hłasko, Jerzy Giedroyć i wiele innych postaci wtedy w czasie rozkwitu swej działalności.
This item is available in one branch. Expand information to see details.
Centrala Wypożyczalnia dla Dorosłych
There are copies available to loan: sygn. 929 A/Z "O" (1 egz.)
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again